Lombardia 2017

Zapraszam do relacji z naszej małej podróży do Lombardii...

Tanie bilety lotnicze? Przystanek w drodze do Mediolanu? Baza wypadowa na Jezioro Como? Czy to właśnie przychodzi Wam do głowy gdy pada hasło Bergamo?
Jeśli tak, to znaczy że nie odkryliście jeszcze dzikiego i w mojej ocenie piękniejszego zakątka regionu jakim są Alpy Orobie. Zapraszam do lektury jak my alternatywnie spędzaliśmy czas w Lombardii.

Informacje wstępne i kilka praktycznych wskazówek znajdziecie tutaj:
Sentiero delle Orobie Orientali - szlak alpejski prowadzący przez Wschodnią i Centralną część Alp Bergamskich, przyciągający każdego lata setki turystów. Średnia wysokość 2100 - 2200 m n.p.m., maksymalne przewyższenie 2712 m n.p.m. Fascynujący trekking wśród różnorodnych krajobrazów i najwyższych szczytów. Taki opis możecie znaleźć w przewodnikach. A co z Sentiero delle Orobie zapamiętamy my?
Bezludne kilometry szlaków, szczyt Pizzo di Coca, dreszcz adrenaliny na Pizzo del Becco, świstaki i koziorożce, drinki z lodem na wysokości ponad 2000 m n.p.m., grad o średnicy 1 cm, wychodzenie przez okno ze schroniska, plecaki wypełnione ołowiem oraz niezapomniane... mielonki z Biedronki.

Relację z pierwszego dnia trekkingu i dojście do Schroniska Coca przeczytacie pod linkiem:


Czas na małą wspinaczkę. Schodzimy ze szlaku Sentiro delle Orobie i zdobywamy Pizzo di Coca - najwyższy szczyt Alp Bergamskich (3050 m n.p.m.). Jeden z trzech trzysięczników w paśmie nazywanych po włosku "Giganti" (pozostałe to Punta Scais oraz Pizzo Redorta).

Relacja z wejścia na Pizzo di Coca (3050 m n.p.m.):




Upał, lejący się po plecach pot, kilkanaście kilogramów w plecaku, błądzenie w zapadającym się śniegu i trzynastogodzinny marsz... Brzmi jak kiepski dzień? Nic bardziej mylnego - to najlepszy fragment całego naszego trekkingu.
Ruszamy w dalszą drogę szlakiem Sentiero delle Orobie.

Kolejne linki to przejście Sentiero delle Orobie od Schroniska Coca do Calvi:



"It's always further than it looks. It's always taller than it looks. And it's always harder than it looks - the 3 rules of mountaineering..."




Zapowiadał się najnudniejszy fragment trekkingu... Ale czy pożar, dym i sceny jak z James'a Bonda mają coś wspólnego z nudą? 
Post skierowany dla ludzi o mocnych nerwach. 
Osoby poniżej 18-tego roku życia oraz o słabym sercu proszone są o pominięcie relacji ;-)

Kolejny fragment szlaku do Schroniska Gemelli opisany jest tutaj:


Czas na kolejne wyzwania. Przed nami Pizzo del Becco (2506 m n.p.m.). Szczyt wprawdzie niewysoki, ale obserwując jego zbocza od strony Schroniska Gemelli robi duże wrażenie. Do tego dodajmy mokre, śliskie skały i już mamy przepis na dzień pełen wrażeń.
Nasza przygoda zaczęła się jednak jeszcze dłuuuugo przed nastaniem poranka...

Wejście na Pizzo delle Becco:


Czas powrócić na niziny... Nasza przygoda z Alpami Orobie dobiega końca. Na szczęście jeszcze dwa dni urlopu w zapasie. Musimy je dobrze wykorzystać!

Nasz pobyt w Bergamo:


Ostatni dzień urlopu... I ostatnia szansa, żeby zaliczyć choć jedną standardową atrakcję turystyczna z listy "must see" w Lombardii. Nie ma wątpliwości - nasz wybór pada na Jezioro Como. 

Wizyta nad jeziorem Como:


Jeżeli chcecie dostawać powiadomienia o nowych postach zostawcie nam swoją subskrypcję.

Zapraszamy do lektury!!!

2 komentarze:

  1. Cześć! Czytałem Twoja niesamowitą relację w całości! W tym roku też się wybieram na Sentiero della Orobie! Mam kilka pytań! Ale najważniejsze... Czy bez raków da się przejść ten szlak w lipcu? Z góry dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  2. lukaszmazurczyk@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Polecane posty

Wspomnienia z Dolomitów (sierpień 2016) - Tre Cime di Lavaredo i Monte Paterno

Tre Cime di Lavaredo - potężne turnie stojące samotnie w masywie Dolomiti di Sesto. Widok na nie od strony północnej należy do najbardzie...