Dolomity 2017

Wracamy po wakacjach!!! Torby jeszcze nie rozpakowane, na butach włoski pył, nawet samochód jeszcze ciepły, a ja śpieszę z krótką relacją na gorąco :-)



DOLOMITY 2017 - trailer:


  • 3150 km na liczniku 
  • 10 dni słońca
  • 6 masywów Dolomitów
  • 69 godzin na szlaku
  • 6 trzytysięczników
  • 5 dwutysięczników
  • kilkanaście ferrat
  • najwyższy punkt - Puenta Penia 3343 m. n.p.m.
  • 5 odcisków na rękach
  • 10 litrów wylanych potów :-)
  •  ocena 10/10!


To tyle statystyki, na resztę musicie chwilkę poczekać :-)



Nawigacja po relacjach:


14 SIERPIEŃ 2017
Marmolada zamiast dżemu na dobry początek? Dlaczego nie?
Pierwsze, po przyjeździe do Włoch, wyjście w góry traktujemy jak "rozgrzewkę" - czyli naszym niepisanym zwyczajem atakujemy najwyższy szczyt Dolomitów - Punta Penia (3 343 m n.p.m.) - najwyższy wierzchołek masywu Marmolady.
Marmolada 14 sierpien 2017

15 SIERPIEŃ 2017
Przenosimy się odrobinę na zachód w Grupę Catinaccio. Dzisiaj plany mam mniej określone - w zależności od czasówki (której nie możemy rozszyfrować na podstawie przewodnika) planujemy podejście ferratą północną granią na Roda di Vael albo przejście ferraty Masarę. A jak się kończy podejmowanie decyzji w stylu "albo to - albo tamto"? Oczywiście wybieramy jedno i drugie!
Roda di Vael oraz ferrata Masare 15 sierpien 2017

16 SIERPIEŃ 2017
Dziś był dla nas prawdziwy sprawdzian z optymalizacji czasu spędzonego na szlaku oraz zarządzania wilgotnością namiotu :-) I muszę przyznać, że zdaliśmy na piątkę!
Trekking zakończony dosłownie w pierwszych kroplach deszczu, a burza z gradem przeczekana przy gorącej kawie i zimnym piwie w schronisku.
Schronisko Antermoia 16sierpien 2017

17 SIERPIEŃ 2017
Catinaccio d'Antermoia - jedyny trzytysięcznik w grupie Catinaccio.
Po wczorajszym trekkingu przełęczami, czas pooddychać nieco rzadszym powietrzem ;-) i zerknąć na świat z nieco wyższej perspektywy.

18 SIERPIEŃ 2017
Na dziś znów zapowiadały się opady...
Może to i lepiej - czas na dzień odpoczynku... Pogodziliśmy się już z myślą, że dzisiejsze wyjście w góry skończy się wędrówką przez doliny...
Ale chyba nikogo nie dziwi już fakt, że kilka godzin później, oglądaliśmy te doliny... z wysokości 3 152 m n.p.m... :-)

20 SIERPIEŃ 2017
Piękna i emocjonująca ferrata del Proton... pionowe ściany i długie ciągi klamer... szary, surowy płaskowyż... i wyścig z czasem... 
Zapraszam na relację z południowych krańców Dolomitów!
Ferrata del Porton oraz Sentiero Nico Gusella 20 sierpein 2017



21 SIERPIEŃ 2017
Dziś zmierzymy się z kolejną trudną ferratą prowadzącą na niewysoki wprawdzie szczyt, ale szczyt, z którego widok mogę śmiało uznać za jeden z piękniejszych w Dolomitach.
"Kiedyś ktoś mnie zapytał "dlaczego chodzisz po górach?". Odpowiedziałem, że ludzi można podzielić na dwa rodzaje: na tych, którym tej pasji nie trzeba tłumaczyć i na tych, którym się jej nie wytłumaczy" - Piotr Pustelnik.
Każdego, kto stanął na szczycie Piz da Lech (2911 m n.p.m.) można śmiało zaliczyć do tych pierwszych...

22 SIERPIEŃ 2017
Nareszcie! Kulminacyjny punkt naszego wyjazdu - ferrata Lipella prowadząca na najpiękniejszą z Tofan - Tofanę di Rozes (3 225 m n.p.m). 

Na parkingu przy schronisku Dibona widzieliśmy samochód z szydłowiecką rejestracją i grupę młodych ludzi. Niestety nie mieliśmy okazji się zatrzymać - udostępnijcie ten post, może ich jeszcze spotkamy :-)


23 SIERPIEŃ 2017
Po Tofanie di Rozes (3225 m n.p.m.) czas na jej dwie siostry - Tofanę di Mezzo (3224 m n.p.m.) oraz Tofanę di Dentro (3238 m n.p.m.). Przejdziemy ganią między dwoma trzytysięcznikami ferratą Formenton.
Będą piękne widoki, wywijanie kankanów, porwane spodnie oraz pot, krew i łzy!
Trekking wprawdzie niedługi, ale ileż się działo!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane posty

Wspomnienia z Dolomitów (sierpień 2016) - Tre Cime di Lavaredo i Monte Paterno

Tre Cime di Lavaredo - potężne turnie stojące samotnie w masywie Dolomiti di Sesto. Widok na nie od strony północnej należy do najbardzie...